Mieszkańcy Liwieckiej 17

Luk

:lol: Witam po raz pierwszy na forum.
Wiecie mnie to juz smieszy ten gaz. Piszesz ze dzwoniłeś do pani kierownik. Ja takich telefonow od lutego wykonałem okolo 30 i za kazdym razem miałem odpowiedz 2 tygodnie...

pozdrawiam oby do wiosny 200.?

jadranka1

Witajcie,
Martwię się brakiem tego gazu w budynku:( Nie mam siły rozmawiać z developerem, bo wiem, co usłyszę! Brak ogrzewania opóźnia mi prace w mieszkaniu i niepokoi, bo w końcu woda w rurach stoi od dawna. Co będzie, jak zaczną pękać na mrozie? Mam coraz gorsze myśli... Nie zazdroszczę tym, co już zamieszkali i podziwiam ich determinację! Czy na forum jest ktokolwiek, kto nie martwi się obecnym stanem?
Pozdrawiam,
J.

hary

witajcie,
tym razem mar raczej dobre wieści, dziś przerabiano przyłącza gazowe kilku budynków przy liwieckiej - puszczają gaz pod mocniejszym ciśnieniem, aby i dla Was starczyło. Miły pan z gazowni powiedział, że podłączą Was w tym roku.
Pilnujcie termostatów i liczników ciepła, nam te ostatnie założyli po ponad roku od oddania budynku

Marcin.Janas

To bardzo dobra wiadomość

phare

Dorcia

Witam serdecznie. Po raz pierwszy na forum. W temacie gazu to kontaktowałam się z Pania Prezes! do 10.12.2007 ma być w koncu podłączony gaz Very Happy

hahaha jak zobacze to uwierzę! W sumie maja tylko rok obsuwy... taka drobnostka. Dobrze ze uruchomili grzanie zastępcze przynajmniej dla tych odważnych co juz zamieszkuja ten budynek. My tez juz pare razy podchodzilismy do odbioru mieszkania ale jakos zawsze bylo cos nie tak... jak sobie pomysle ze mogla bym juz miec połozona glazurę i podłogę... i to zalanie w zeszłym tygodniu przy próbie uruchomienia kaloryferów... i wszystko by trzeba było skuwać i od nowa! Oczywiście "władze" budowy twierdza że zalanie było bardzo drobne... szkoda tylko ze nadal całą łazienka jest mokara i że pociekło wszystko az 2 pietra iżej do sąsiada. No i wspaniałomyślnie wszystkie kaloryfery grzały zeby to wysuszyć...ale chyba tylko do mojego wyjścia, bo gdyby były mrozy to chyba bym mogła urządzić w mieszkaniu lodowisko. Ehh czy wy tez macie tak pod górkę?
Pozdro.

jadranka1

Witajcie,

Dorcia i reszta sąsiadów - czy możecie mi powiedzieć gdzie było to zalanie i kiedy?

Dzięki i pozdrawiam,
Jadranka

Dorcia

Witam,
Zalanie wystąpiło lokalnie u mnie w mieszkaniu na 4 pietrze klatka nr 1 ( chyba), pociekło mi na piętro poniżej i podobno do sasiada ale tego nie wiem na 100%. Bardziej mnie martwi coraz większy zaciek na scianie od łazienki... tuz po zalaniu był na wysokosci 5 cm od ziemi teraz osiaga pułap 25 cm.w zwyż. Oby sie tylko nie okazało ze cos się w tej scianie sączy. Juz na prawde nie moge sie doczekac dnia kiedy tam usiąde na własnej kanapie... ehh Rolling Eyes

Pozdro.

jadranka1

Dociu,
Temat zalania nie jest mi obcy:( Jak w styczniu 2007 weszłam do mojego M, które już bodaj wsierpniu 2006 było otynkowane i zapowiadało się nieżle, to popłakałam się po prostu! Psycha mi siadła, wierz mi. Zaraz potem odnalazłam to forum i dopiero się zaczęło - jak sobie poczytałam co tu sąsiedzi wypisują Smile

Teraz każda kolejna usterka czy zmiana terminu jest dla mnie normą niestety. Udporniłam się nieco. Po prostu są rzeczy, na które wpływu nie mam i zaczęłam się cieszyć. że w ogóle cokolwiek stanęło. To wszystko naprawdę ma szanse wyschnąć i prędzej czy później wszyscy zasiądziemy na kanapach u siebie - jestem dobrej myśli.

Pozdrawiam
Jadranka

phare

Dzis około 15.30 został właczony gaz. Jest rowniez ciepła woda Smile

uff

Dorcia

Witam,
Ida świeta i cuda się dzieją!! Cieszę się że mamy w końcu ten gaz, bo w końcu będę mogła odebrac moje wytęsknione mieszkanko na które czekam juz rok! Jeszcze pół roku na wykończenie i jest szanasa że na wakacje będzie parapetówa! Laughing

A pazatym chyba się spotkamy jutro w garażu.
Pozdro.

Luk

od wczoraj mieszkam juz w moim M. Nie wiem tylko dlaczego na noc wyłaczyli grzanie... A no i nie wiem czy ktoś z was zwrócil uwage na numery miejsc garażowych. Jak dla mnie to miejsca sa poprzestawiane i nie jest tak jak w planach

Jarek

no właśnie; kaloryfery stygną tak gdzieś od 21 i włączają się nad ranem; pewnie tak jest piec zaprogramowany, ale moim zdaniem to nie ma sensu...

dan

u mnie kaloryfery sa zimne, przynajmniej w sobote byly zimne. nie mam pokretel/termostatow (do kogo sie z tym zwrocic?)
ciekaw jestem co bedzie jutro na spotkaniu... wlasciwie niewiele moze mnie zaskoczyc w obecnej sytuacji..